Na początku stycznia pisałyśmy o planowanej likwidacji oddziału położniczo-ginekologicznego w Ustrzykach Dolnych. Jest to skandaliczna decyzja, której konsekwencje odczują kobiety i ich dzieci.

W reakcji na tę sytuację interweniowałyśmy m.in. u Starosty Ustrzyk Dolnych – Marka Andrucha i u ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. List interwencyjny dostępny jest tutaj, a o całej sprawie pisałyśmy szerzej w artykule 16 stycznia br.

Wypowiedzenie pracy w szpitalu na ginekologii w Ustrzykach Dolnych

Z końcem

Z końcem stycznia br. pracownice i pracownicy oddziału położniczo-ginekologicznego w Ustrzykach Dolnych dostały wypowiedzenia o pracę.

Jest w nim mowa o restrukturyzacji w wyniku opracowania i zatwierdzenia planu naprawczego SP ZOZ w Ustrzykach Dolnych.

Zła sytuacja finansowa nie może być powodem ograniczenia praw kobiet do dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Władze publiczne, o czym mówi artykuł 68 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, zobowiązane są do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej m.in. właśnie kobietom w ciąży – mówi Aleksandra Magryta koordynatorka Wielkiej Koalicji za Równością i Wyborem.

Likwidacja oddziału położniczego stanowi zagrożenie zdrowia dla kobiet. Pacjentki ginekologii w Ustrzykach Dolnych są zaniepokojone ich przyszłą sytuacją w kontekście zdrowia reprodukcyjnego i planowania rodziny.

Najbliższy oddział ginekologiczny znajduje się w Lesku (oddalony ponad 20 km od Ustrzyk Dolnych) i jego oddział położniczy jest wyposażony tylko w 7 łóżek, które będą musiały wystarczyć dla pacjentek z kilku powiatów. Kolejne szpitale z oddziałami ginekologicznymi są oddalone nawet o 80 km od Ustrzyk Dolnych, co w warunkach górskich i niewystarczającej infrastruktury stanowi nie lada utrudnienie.

Ps. Odpowiedzi na nasze interwencje nie dostałyśmy.